"Prostota jest szczytem wysublimowania." - Leonardo da Vinci Lubimy posiadać. Czujemy w sobie wiecznie niezaspokojoną potrzebę kolekcjonowania - książek, płyt z muzyką, kosmetyków, ubrań, butów i tak dalej. Sęk w tym, że czystą i spokojną głowę, wolną od niepokojów również sobie bardzo cenimy. A jak wiadomo, gdy wokół nas panuje nieład, to i w myślach zaczyna tworzyć się nam bałagan. Chciałabym skierować ten post w kierunku tych z Was, którzy czują znużenie nadmiarem. Tak, nadmiarem, nieistotne której z życiowych sfer on dotyka. Może to być niedomykająca się szafa czy "szuflada wstydu" (którą, umówmy się, każdy z nas posiada), bałagan w dokumentach czy na pulpicie laptopa, których codzienny widok drażni i przeszkadza jak rzęsa w oku. Mowa tu również o nadmiarze bodźców, informacji nikomu do niczego nie potrzebnych czy nieustanny problem z wyborem właściwej dla siebie drogi. Ten nadmiar, to ciężar wykraczający ponad ludzkie siły związany z ambicjam...