Przejdź do głównej zawartości

Obserwatorzy

Dlaczego przeszłam na wegetarianizm? - moje powody


Od ponad 2 lat nie jem mięsa. Była to niesamowicie spontaniczna i w pełni świadoma decyzja, która wywołała nie małe poruszenie wśród mojej rodziny i najbliższego otoczenia. Do dziś zdarza mi się usłyszeć, podczas spotkań rodzinnych czy ze znajomymi, pytania o powód i sens tej decyzji. Niekiedy są one kierowane do mnie w formie przytyków czy wytknięcia mi nieodpowiedzialności i głupoty, najczęściej jednak wynikają z coraz większego zainteresowania społeczeństwa tym tematem i chęci poszerzenia horyzontów. 


W tym poście chciałabym nieco przybliżyć Ci ten temat - opowiedzieć czym dla mnie jest wegetarianizm, dlaczego zdecydowałam się na taki krok, co mnie do tego zmotywowało i przedstawić Ci kilka powodów, dla których warto to zrobić.



Na początek jednak kilka słów w ramach sprostowania:


  • Nie mam zamiaru wykłócać się tu z nikim po czyjej stronie leży prawda - zwolenników diety tradycyjnej czy roślinnej. Każdy ma prawo do tego, by obierać swój własny punkt widzenia. Daleko mi do bycia "wegeterrorystką", nie zamierzam nikomu narzucać swojego zdania i szanuję wybory innych - tego samego oczekuję w stosunku do mojej osoby.


  • W tym poście chcę jedynie przedstawić Ci swoje doświadczenie i przemyślenia związane z tym tematem. Mam nadzieję, że zainteresuję Cię nim, zachęcę do pogłębienia swojej wiedzy na ten temat czy pomogę w podjęciu tak ważnej decyzji.



"Często się mówi, że ludzie zawsze zjadali zwierzęta, tak jakby miało to być usprawiedliwieniem dla kontynuowania tego zwyczaju. Zgodnie z tą logiką, nie powinniśmy powstrzymywać ludzi przed mordowaniem innych istot ludzkich, ponieważ także i to robią od najdawniejszych czasów." - Isaac Bashevis Singer

  • Czym dla mnie jest wegetarianizm?

Wegetarianizm - celowe i w pełni świadome wykluczenie ze swojej diety mięsa, ryb i owoców morza (tak, to również zwierzęta!) oraz produktów pochodzenia zwierzęcego otrzymanych w wyniku uboju, takich jak smalec czy żelatyna. 

W moim odczuciu wegetarianizmu nie powinno się traktować jedynie jako sposób żywienia, do problemu wyzysku i eksploatacji zwierząt we współczesnym świecie należy podjeść kompleksowo.



Moim celem jest minimalizacja cierpienia i dyskryminacji zwierząt, a co za tym idzie absolutna rezygnacja z wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego w najbliższym czasie. 

Będąc zwolenniczką życia i wolności innych istot oraz opierając się na fakcie odczuwania przez te istoty cierpienia i przyjemności - jest to dla mnie wystarczający powód do tego, by nadać zwierzętom prawo do życia wolnego od cierpienia, zarówno psychicznego jak i fizycznego, nie odczuwam potrzeby zabijania ich tylko po to, by je zjeść czy wykorzystać w inny, brutalny sposób. 




  • Jak zostałam wegetarianką?

Tak jak już wcześniej wspomniałam z mięsa zrezygnowałam ponad 2 lata temu, w dość naturalny sposób, nie planując tego. 
Głównym powodem była wciąż pogłębiająca się świadomość jak to wszystko funkcjonuje - pewnego dnia, ot tak po prostu przestałam mieć ochotę na kotleta czy szyneczkę, więc bez najmniejszego problemu je odstawiłam.
Obecnie, chcąc byś profesjonalną, powinnam nazwać siebie - latoowowegetarianką (dopuszczam do swojej diety takie produkty pochodzenia zwierzęcego jak nabiał, jajka czy miód).




"Człowiek może zdrowo żyć nie zabijając zwierząt dla pożywienia. Dlatego też, jeżeli zjada mięso, uczestniczy w odbieraniu zwierzętom życia tylko po to, aby zaspokoić swój apetyt. Działanie takie jest więc niemoralne." - Lew Tołstoj
 

Dlaczego przeszłam na wegetariaznim - moje powody




  • Etyka


W momencie, gdy zdałam sobie sprawę z tego jak wielkim przemysłem jest wykorzystywanie i zabijanie zwierząt, z miejsca przestałam odczuwać potrzebę przykładania do tego swojej ręki. Niewyobrażalne cierpienie zwierząt było bez wątpienia najważniejszym powodem mojej decyzji. 

Uważam, że nie mamy najmniejszego prawa do tego, by decydować, które ze zwierząt będzie naszym przyjacielem, a które pożywieniem i  nie zależnie od tego jak "humanitarnie" będziemy zabijać, to wciąż nieusprawiedliwione okrucieństwo (umówmy się, nie ma czegoś takiego jak humanitarne morderstwo, okej?).



Wiem z doświadczenia, że nigdy wcześniej (przed tym jak zaczęłam interesować się tym tematem) nie zastanawiałam się nad tym jak ciężką i bolesną drogę musiało przejść to martwe zwierzę, które mam na talerzu.

Myślę, że każdy człowiek powinien wybrać się w odwiedziny do rzeźni, a jeśli nie ma na to odwagi, bądź ochoty, powinien chociażby obejrzeć kilka filmów w internecie, które pokazują jak w rzeczywistości traktowane są zwierzaki przeznaczone na ubój. Tak, zwierzęta mają emocje, odczuwają strach, ich cierpienie i przerażenie nie różni się niczym od tego co czuje człowiek, wiedząc, że za chwilę zostanie brutalnie zamordowany i poćwiartowany. Oglądając tego typu nagrania, obserwować możemy szukające pomocy i śmiertelnie przerażone istotki, które resztkami sił walczą o życie.



Odwracanie wzroku i udawanie, że nie widzi się problemu niczego nie zmieni. Zachowując się w ten sposób dajemy jedynie przyzwolenie na to, by globalny problem wyzysku i sprawiania niewyobrażalnego bólu, niemogącym się w żaden sposób uchronić przed śmiercią zwierzętami, pogłębiał się. Niestety, ale nie mam zamiaru ukrywać prawdy i tkwić w społecznej iluzji pod tytułem "wszystko jest w porządku" - nie, nie jest.

Patrząc na świat z mojej obecnej perspektywy, mając z tyłu głowy wszystko to, co już wiem, posiadając tego świadomość, zdaję sobie sprawę z tego, że aby sięgnąć przy stole po zwłoki jakiegoś zwierzęcia, musiałabym wyzbyć się empatii, wyrzutów sumienia i znieczulić swoje serce.



"Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem." - Paul McCartney


  • Zdrowie


Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to dosyć kontrowersyjna kwestia i poruszanie jej jest porównywalne z wsadzeniem kija w mrowisko oraz, że na pytanie Czy dieta wegetariańska jest zdrowsza od diety tradycyjnej? nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jednak przeglądając rzetelne wyniki badań można dojść do wniosku, że dieta bezmięsna jest o wiele bardziej faworyzowana aniżeli szykanowana.

 Przykładowo: 

"Jednym z najważniejszych raportów dotyczących diet bezmięsnych jest stanowisko Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetycznego - jednej z największych organizacji dietetycznych na świecie. Zdaniem badaczy, diety wegetariańskie, w tym wegańskie, są odpowiednie na każdym etapie życia, w tym również u osób aktywnych fizycznie i sportowców."

Zdaniem organizacji Harvard Medical School:

"Badania potwierdzają korzyści płynące z diety bezmięsnej. Obecnie, diety na bazie produktów roślinnych uznawane są nie tylko za odżywcze, pomagają też w profilaktyce chorób przewlekłych. Odpowiednio skomponowana dieta wegetariańska, w tym dieta wegańska, jest zdrowa, odżywcza i może nieść korzyści zdrowotne wynikające z zapobiegania lub leczenia niektórych chorób."



Oczywiście wcale nie uważam, że z punktu widzenia zdrowotnego, jedna, bądź druga dieta jest zawsze zdrowa i korzystna dla naszego organizmu. Bycie na diecie roślinnej nie zawsze jest równoważne z byciem zdrowszym czy rozsądniejszym. Podstawą każdej diety powinno być jej odpowiednie zbilansowanie i planowanie posiłków tak, by były pełnowartościowe.

Pisząc o aspekcie zdrowotnym pragnę jedynie pokazać, że dieta roślinna może być odpowiedzialna, zdrowa oraz, że ma wiele innych zdrowotnych właściwości czego nikt nie jest w stanie jej odebrać.




"Nic nie przyniesie większej korzyści ludzkiemu zdrowiu oraz nie zwiększy szans na przetrwanie życia na Ziemi w tak dużym stopniu jak ewolucja w kierunku diety wegetariańskiej." - Albert Einstein

  • Ekologia


W obliczu katastrof ekologicznych jakie coraz częściej nawiedzają świat i wobec wyzwań jakie niesie ciągły rozwój cywilizacyjny (który niestety wiąże się z rosnącym zanieczyszczeniem środowiska) nie da się dłużej nie zauważać, że ochrona środowiska jest kwestią istotną i wymagającą natychmiastowych działań. Weganie i wegetarianie mogą być dumni z tego jak dzięki nim świat staje się lepszy. Poza tym, że dzięki nim zwierzęta nie trafiają do rzeźni i ograniczając ryzyko chorób zagrażających ich życiu, dieta oparta na pokarmach pochodzenia roślinnego chroni środowisko. 

Oto 5 z wielu dowodów na to, że będąc wege - jesteśmy eko:

1. Bycie wege chroni glebę

Badania wykazały, że hodowla zwierząt przyczyna się do erozji gleb, pustynnienia i ograniczania obszaru lasów.

2. Bycie wege oszczędza wodę

ONZuznało, że hodowla zwierząt najprawdopodobniej w największym stopniuodpowiada za zanieczyszczenie wody.
Rezygnacja z mięsa może mieć powielokroć większy pozytywny wpływ na stan wód na Ziemi, niż zakręcaniekranu podczas mycia zębów, lub branie prysznica zamiast kąpieli.

3. Bycie wege oszczędza energię

Badanieprzeprowadzone przez uniwersytet Cornell dowiodło, że produkcja białka zwierzęcego wymaga 8 razy więcej paliw kopalnych, niż produkcja tej samej ilości białka roślinnego.​ 4. Bycie wege chroni powietrze Raport ONZ dowiódł, że hodowla zwierząt powoduje efekt cieplarniany w większym stopniu, niż wszystkie formy transportu łącznie. Dodatkowo obszary hodowli są w dużym stopniu powiększane poprzez wycinkę lasów deszczowych, co potęguje negatywny wpływ hodowli na środowisko.
5. Bycie wege zwalcza głód na świecie

Ponad 700 milionów ton żywności nadającej się dla ludzi, która mogłaby raz na zawsze zakończyć problem głodu na świecie, trafia do zwierząt hodowlanych. 




"Jak możemy oczekiwać idealnych warunków na Ziemi, gdy nasze ciała są grobami zamordowanych zwierząt? Dopóki będą istniały rzeźnie, będą istniały i pola bitew." - Lew Tołstoj

Tak oto przedstawia się mój punkt widzenia oraz powody, dla których przeszłam na wegetarianizm. 


Zdaję sobie sprawę z tego, że być może do Ciebie właśnie nie trafiła moja wypowiedź, być może się ze mną nie zgadzasz, masz swój własny, niepodważalny światopogląd lub po prostu kwestie, które poruszyłam są Ci obojętne.


Jeśli jednak, na szczęście, tak nie jest - być może zainteresowałam Cię tym tematem, może otworzyłam oczy - zagłęb się proszę w ten temat, posiądź wiedzę na jego temat i bądź świadomy. Wszystko zaczyna się od małych zmian, od niewielkich i na pozór nie istotnych kroczków. 


Być może dwa razy zastanowisz się nad tym gdy:


- staniesz przed wyborem kupna kosmetyku testowanego, bądź nie na zwierzętach,


- będziesz mieć okazję do przejażdżki dorożką zaprzęganą w konie, bądź przejścia się pieszo,


- zachce Ci się wybrać się do ZOO czy cyrku. 


Każdy wybór, każda decyzja, każdy krok do bycia coraz bardziej świadomym - ma znaczenie. 





"Brak przemocy prowadzi do najwyższej etyki, która jest celem całej ewolucji. Dopóki nie przestaniemy krzywdzić innych żywych stworzeń, ciągle będziemy dzikusami." - Thomas Alva Edison


I może rzeczywiście jedna osoba świata nie zmieni, ale co by się stało gdyby było nas więcej?



Komentarze

Najpopularniejsze posty

"Dotyk nieba" - E. McKinley, Ch. Ricker

Dramatyczny wypadek 18 lat niewyobrażalnego cierpienia Niezłomna nadzieja i cudowne uzdrowienie Dotyk nieba ~ Ema McKinley, Cheryl Ricker " - Emo, podaj mi rękę. Ema usłyszała te słowa w Wigilię 2011 roku, gdy od kilku godzin leżała na ziemi i bezskutecznie wołała o pomoc. Chwilę później poczuła, że jej choroba ustępuje... Po raz pierwszy od 18 lat Ema McKinley mogła stanąć o własnych siłach. Ten wypadek mógł zdarzyć się każdemu. Z dnia na dzień z energicznej, szczęśliwej kobiety Ema stała się osobą całkowicie zależną od innych - przykutą do wózka inwalidzkiego, praktycznie sparaliżowaną, niewyobrażalnie cierpiącą. Spotykały ją kolejne życiowe ciosy - rozwód z mężem, kłopoty finansowe... Nigdy jednak nie zwątpiła, że jej cierpienie ma głęboki sens. Nie wierzyła lekarzom, którzy nie dawali jej żadnych szans na wyzdrowienie. Jej wielka wiara i całkowite oddanie Bogu, godne biblijnego Hioba, stały się inspiracją dla bliźnich. Ten cud wstrząsnął