Przejdź do głównej zawartości

Obserwatorzy

Zrobiłam to! - mój pierwszy tatuaż


Mnie samej nie jest łatwo w to uwierzyć, jeszcze do niedawna nie spodziewałabym, że podejmę taką, a nie inną decyzję! Jednak stało się, tatuaż ten zostanie ze mną już do końca życia!❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤



Tatuaż wykonałam 25 lutego (tj. poniedziałek) w Salonie tatuażu i piercingu Rajski Ptak w Rzeszowie. Jeśli mowa o salonie - moje odczucia są raczej pozytywne, aczkolwiek nigdy wcześniej nie miałam doświadczenia w tym temacie, nie mam więc porównania. Faktem jest, że salon ten był mi polecany przez znajomych, dlatego też na niego się zdecydowałam. Jeśli mowa o cenie takiej przyjemności jestem świadoma tego, że bywa różnie.. ja zapłaciłam za swój ok. 200 złotych (nie pamiętam dokładnie). Myślę, że jest to dosyć wysoka cena, jednak bądź co bądź, jest to praca artysty, a ci jak wiadomo, najczęściej wysoko się cenią. 


Zdecydowałam się na subtelny wzór z własnego projektu (przy jego stworzeniu pomagała mi Natalia, która zresztą pojechała na dziarkę razem ze mną).



Dlaczego akurat taki wzór? Ma on dla mnie głębokie znaczenie (gdyby tak nie było - na pewno nie pozwoliłabym się pociąć). Jest on symbolem miłości i wiary - niesamowicie istotnych elementów mojego życia. Jego umiejscowienie na moim ciele również nie jest przypadkowe - prawy nadgarstek, to miejsce na które bardzo często spoglądam, tak więc mam nadzieję nigdy nie zapomnieć o tym co jest dla mnie ważne i czym powinnam się w życiu kierować. Ponadto uważam, że jest też najzwyczajniej w świecie śliczny i sprawa, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech gdy na niego patrzę.



Jeśli mowa o samym procesie tatuowania powiem tak - tragedii nie ma, jest nawet dosyć przyjemnie. Po ustaleniu wielkości i dokładnego położenia tatuażu przystąpiliśmy do "dziarania". Jakiś tam ból (a może bardziej dyskomfort) odczuwałam (w końcu to dosyć wrażliwe, newralgiczne miejsce), jednak był jak najbardziej znośny (to tylko 15 minut - tyle trwał sam proces nakłuwania i wpuszczania pod moją skórę tuszu). 

Nie chcę się tu rozwodzić za długo na temat pielęgnacji świeżego tatuażu oraz przygotowaniach do jego wykonania, bez większego wysiłku znajdziesz potrzebne Ci informacje na stronach poświęconych tatuażom oraz (jeżeli planujesz dziarkę) obowiązkowo porozmawiaj o wszelkich wątpliwościach odnośnie tej czynności ze swoim tatuatorem

W moim przypadku w miarę upływu gojenia się tatuażu zauważyłam małe niedociągnięcia (co się zdarza), więc najpewniej niedługo wybiorę się na małe poprawki, jednak nie zważając na to, jestem ze swojej dziarki zadowolona! ❤



A Ty masz jakiś tatuaż? A może jesteś w trakcie jego planowania? Co sądzisz o tym sposobie wyrażania siebie i ozdabiania swojego ciała? Napisz o tym w komentarzu, chętnie poznam Twoje zdania na ich temat! ❤









Komentarze

  1. Piękny tatuaż <3 Sama mam już 3 i szykuję się na 4.
    Pozdrawiam <3
    https://myraibowworld1997.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny tatuaż :) gratuluje odwagi :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty

Slow life, czyli pozytywny styl życia

Mniej, wolniej, świadomiej - kilka słów o idei slow life Codzienność to niekończąca się lista piętrzących się obowiązków i pilnych spraw do załatwienia. Nasze życie przypomina pędzący pociąg, nie zatrzymujący się, ani na moment, na żadnej stacji po drodze.  Antidotum, na życie w pośpiechu, próbę pogoni za pieniądzem (którego i tak ciągle nam mało) oraz chęć wykorzystywania każdej danej nam minuty jak najbardziej efektywnie i produktywnie, stała się, rozprzestrzeniająca się od jakiegoś czasu, moda, w naszym społeczeństwie, na życie według idei slow life . Styl życia, według zwolenników pomysłu slow life , powinien opierać się na celebrowaniu codzienności i radości z każdego kolejnego dnia . Mam na myśli te najprostsze, prozaiczne czynności - jak na przykład wypicie porannej kawy czy wieczorna kąpiel w wannie. W takich momentach czas powinien się dla nas zatrzymać, tak byśmy mogli oddać się tym czynnościom i smakować je do woli. Brzmi wspaniale, czyż nie?...

"Mów mi dobrze", czyli koncert Happysadu

Tegoroczny Dzień Kobiet spędziłam wraz z  Natalią w  Klubie Pod Palmą w Rzeszowie . Wybrałyśmy się tam na wymarzony i ze zniecierpliwieniem oczekiwany koncert zespołu  Happysad zagrany w ramach trasy "Mów mi dobrze tour 2019" .  Myślę, że rozsądnie byłoby opowiedzieć Ci nieco o tymże zespole.. uważam, że jest warty poznania (o ile cudem jeszcze go nie znasz 😂)! Członkowie zespołu: Jarek Dubiński - perkusja Michał Bąk - saksofon, instrumenty klawiszowe Artur Telka - bas Kuba Kawalec - wokal, gitara Łukasz Cegliński - gitara, wokal Maciej Ramisz - instrumenty klawiszowe, gitara, wokal Biografia zespołu: Happysad powstał w 2001 roku w Skarżysku-Kamiennej. Od lat jest jednym z najpopularniejszych polskich zespołów, wyprzedających bilety na swoje koncerty. Zespół ma na koncie ponad 1000 koncertów w całym kraju, 3 platynowe i 4 złote płyty oraz rekordy frekwencji w kilkunastu popularnych klubach w Polsce....

Gruszka, śliwka i cynamon, czyli jesienne ciasto owocowe

Składniki: mąka - 100g (użyłam pszennej typ 450) płatki owsiane - 100g (użyłam błyskawicznych) jogurt naturalny - 200g (użyłam typu greckiego) miód - 2 łyżki (użyłam wielokwiatowego) gruszka - 1 sztuka śliwki - 5 sztuk cynamon - 2 łyżeczki białko jaja - z 2 jajek sól - szczypta cukier - 2 łyżki (użyłam 1 łyżki białego i 1 łyżki wanilinowego) Wykonanie: Mąkę, płatki owsiane, jogurt i miód połączyć ze sobą i zagnieść (w razie potrzeby dodać jeszcze trochę mąki). Gotowym ciastem wyłożyć foremkę i odstawić do lodówki na 20 minut . W tym czasie pokroić owoce w kostkę i podsmażyć na patelni razem z cynamonem (najlepiej dodać odrobinę wody i dusić je pod przykryciem). Białko jaj ubić razem z solą i cukrem na sztywną pianę . Przysmażone owoce wyłożyć na ciasto, a na wierzch dodać przygotowane białka . Piec w piekarniku przez ok. 30 minut w 180 stopniach (ze względu na bezę na wierzchu trzeba kontrolować cia...