Przejdź do głównej zawartości

Obserwatorzy

Kawowo-cukrowe zero waste, czyli domowy peeling wygładzająco-nawilżający do ciała




Jeżeli tak jak ja lubisz co jakiś czas potraktować swoją skórę peelingiem wyznając jednocześnie zasadę "zero waste" - ta propozycja jest dla Ciebie idealna! 


Pozostałości po parzonej kawie (które i tak byś wyrzuciła), cukier i olej kokosowy = idealny cukrowy peeling do ciała, który jednocześnie porządnie usuwa martwy naskórek i pozostawia skórę odżywioną i delikatną.


Nie jest to byle jaki peeling z drogerii, którego działanie na skórze jest praktycznie nie wyczuwalne - to prawdziwy "zdzierak", który dodatkowo odżywia i nawilża ciało pozostawiając je gładkie i pachnące.


Aby przygotować wygładzająco-nawilżający peeling kawowo-cukrowy zero waste potrzebujesz jedynie:

  • fusy z jednej kawy parzonej (w moim przypadku 2 łyżeczki)

  • cukier (używam białego) w proporcji 1:1 z kawą

  • olej kokosowy - wystarczy 1 łyżeczka



Po wymieszaniu peeling jest gotowy do działania!


Jak widać nie musimy wydawać mnóstwa pieniędzy, aby prawidłowo zadbać o swoją skórę. Osobiście uważam, że bez problemu można używać go również do twarzy, jednak w tej kwestii mam do polecenia pewne produkty, których recenzja pojawi się nie długo.

Koniecznie daj mi znać jak tam Twoje wrażenia po jego użyciu!

Komentarze

  1. Ja mam aktualnie fazę na tworzenie różnych kosmetyków do włosów. Zrobiłam już maskę z chlorellą, a niebawem wypróbuję laminację włosów galaretką. Myślę, że ten peeling również wypróbuję. Spodobało mi się tworzenie kosmetyków!

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki peeling to aż kusi by go spróbować (zjeść). ;D Muszę kiedyś spróbować naturalnych kosmetyków handmade.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty

Co tam słychać między stronami - czytadła do przeczytania - "Klinika śmierci" H. Cobena

Klinika śmierci ~ Harlan Coben "Pracujący w klinice na Manhattanie doktor Riker poświęcił swoje życie, aby wynaleźć lekarstwo na jedną z najgorszych chorób na świecie - AIDS. Jego pacjenci, jeden po drugim, zostają wyleczeni. A potem - także jeden po drugim - giną z rąk seryjnego mordercy... Tymczasem nad najbardziej medialną parą w Stanach Zjednoczonych, Sarą Lowell i Michaelem Silvermanem, zbierają się czarne chmury. Ona jest uwielbianą przez tłumy, niepełnosprawną prezenterką telewizyjną. On - najjaśniejszą gwiazdą drużyny koszykarskiej New York Knicks. Do szczęścia brakuje im tylko dziecka. Kiedy okazuje się, że Sara jest w ciąży, ich radość przyćmiewa straszna diagnoza - Michael jest chory na AIDS.  Doktor Harvey Riker namawia ich do wzięcia udziału w jego badaniach. Czy w ten sposób znajdą się na celowniku mordercy?" Jest to książka z gatunku thrillera, sensacji i kryminału, a jej oryginalny tytuł to - "Miracle cure". Na język polski pr...

Filmowi wybrańcy, czyli co oglądam i polecam cz.2

CHATA Film z gatunku dramatu i fantasy w reżyserii Stuarta Hazeldine. Jest to produkcja USA z 2017 roku, a jej oryginalny tytuł to - The Shack.  Mack ( Sam Worthington ) jest szczęśliwym mężem i ojcem trojga wspaniałych dzieci. Pewnego dnia jego rodzinę dotyka tragedia. Najmłodsza córka - Missy ( Amelie Eve ) zostaje porwana. Wszelkie dowody wskazują na morderstwo, choć ciała nie udaje się odnaleźć. Ojciec popada w coraz głębszą rozpacz, która powoli oddziela go od świata i rodziny. Kilka lat po tragedii otrzymuje tajemniczy list z zaproszeniem do leśnej chaty, w której rozegrał się dramat jego córeczki. List wydaje się pochodzić od samego Boga. Pełen wątpliwości i obaw bohater decyduje się na spotkanie z nieznanym, które okaże się być niezwykłym doświadczeniem pozwalającym zrozumieć sens rodzinnej tragedii i zupełnie inaczej spojrzeć na życie i świat.     Film ten otrzymuje ode mnie ocenę 10/10, jest arcydziełem! Bez wątpienie zrobił on na mnie ogromne w...